Szkoda, że został wycyckany przez promotorów, cwaną lafiryndę i chciwych prawników, którzy w pewien sposób złamali mu karierę. A gdyby nie naciski sponsorów, którzy domagali się dłuższych walk czyt. częstszych reklam w przerwach (stąd przegrana z p...ą Douglasem) pewnie odszedłby niepokonany, alby przynajmniej nikt by go nie pokonał do 30-35 roku życia - ta pierwsza porażka odcisnęła dość mocne piętno na jego psychice. Od tego zaczęły się jego problemy