Ale nikt nie ma nawet wstrząśnienia mózgu
oj tam...przecież takie sceny to praktycznie w każdym filmie sensacyjnym i temu podobnych :] ale co prawda, to prawda...często czytam o różnych "niemożliwych" rzeczach, błędach itd, do których się ludzie czepiają - a mało kto uwagę zwraca właśnie na to...jak gość łomem w głowę dostanie i nic mu nie jest :] i to na porządku dziennym w większości filmów...
Jak w prawie każdym filmie (zwłaszcza akcji). Jak bardzo nudne były by takie filmy, gdyby podczas walki po jednym uderzeniu twardym przedmiotem bohater padł.
xDDDDDDDDD a tą dziewczynę pierwszą to z 5x czy więcej walił zanim zemdlała, a dalej żyła, słabą kobitkę
Wróć lepiej do szmir amerykańskich albo europejskich (po za hiszpanami, Ci też potrafia zrobić porządny film)
jeden upadnie i nie wstanie a inny będzie biegał dalej. Człowiek człowiekowi nie jest równy. Otrzymanie ciosu w głowę nie zawsze kończy się utratą przytomności czy nawet urazem jak wstrząs mózgu.
Ten film jest bardzo dobry. Min-sik-choi odegrał tu kreację niemal legendarną i perfekcyjną niczym Hopkins w Milczeniu owiec. Świetna fabuła, brutalność i przesłanie filmu. Niemniej jednak jest dużo nielogicznych rzeczy. Soo hyeon-Kim tak niemiłosiernie sprał Keyong-cheol Janga, kiedy ten gościł u Tae-joo, że powinien mieć przetrącony kręgosłup, wstrząs mózgu na pewno, krwotok wewnętrzny i na dobra sprawę nie powinien żyć. Po przecięciu mięśnia Achillesa nie powinien nawet stawać na tej stopie, tutaj nie ma mowy nawet o kuśtykaniu. Poza tym psychopata lata po mieście, gwałci, ćwiartuje, morduje, bije innych ludzi i nikt nie kwapi się, by go dorwać. Film mi się naprawdę bardzo podobał, ale pewnych idiotyzmów wybaczyć się nie da.
czlowiek moze bardzo duzo wytrzymac, to nie jest tak ze raz walniesz i czlowiek lezy. spojrz na bokserow ile ciosow i kopow przyjmuja i wciaz sa przytomni. zeby znokautowac trzeba walnac z calej sily i to trzeba miec krzepe i cios musi siasc idealnie.
bokserzy to akurat zadnych kopow nie przyjmuja a ciosy rekami sa zadawane w rekawicach ktore jednak oslabiaja nieco sile uderzenia, wiec to jednak troche co innego niz walenie po lbie pałka/łomem/itp ;)
Przy każdym uderzeniu masz dwie główne kolizje, najpierw struktury kostnej z czymś tam, a potem Twoich organów miękkich ze strukturą kostną, natomiast walenie pałką po łbie (zwłaszcza z góry) rzadko wywołuje wstrząs mózgu bo między innymi i energia kinetyczna i potencjalna jest za mała(nadgarstek napastnika przeważnie amortyzuje większość), ta druga kolizja musi być większa i mieć odpowiedni kąt aby wystąpiło to o czym mówisz.
Na filmach b.często pokazują że jak dostaniesz w łeb pałką to normalnie jakby Ci kołysankę jakaś gwiazda porno zaśpiewała i do cyca przytuliła, prawda jest bardziej taka że jeśli już padniesz po takim uderzeniu to raczej nie wstaniesz bo pewnie czaszka pękła i jest bardzo źle, ale do póki mózg Cie nie odetnie to można bardzo dużo uderzeń na głowę znieść tak jak kolega wcześniej napisał (ba, ręka lepiej przenosi energie k niż wszelkiego rodzaju pałki, bo są za twarde i jest za duże ciśnienie na cm dlatego prędzej Cie owe zabiją niż ululają jak legancki sierpowy).