momentami smutny, ale przez wiekszosc czasu moje serce roslo :)
podnosi na duchu i przywoluje usmiech. polecam!
nie będę tu oceniać twórczości autorki książki na której oparty jest film tylko powiem o filmie co myślę, a mianowicie, że był nudny.
Porusza ważne kwestie ale to w jaki sposób jest to przedstawione jest po prostu nudne , nie wciąga, film jak film (może nie zrozumiałam jaki miał być finał tej historii.. ?)
Film niewiarygodnie nudny - jak brytyjska arystokracja... Najgorzej jest na poczatku. Narracja i ciągłe wspomnienia przeplatane ze scenami w ktorych bohaterka niec nie robi tylko przechadza sie po Londynie doprowadzaja do furii. Jak to mozliwe, ze ten film dostal tak wysoka ocene?
Do tego dialogi typu:
- Widzialem dzisiaj Dolores. Miala kapelusz z zoltymi kwiatami
- Ach tak? To jej ulubiony.
dialog,ktory przytoczyles nawet w tak skapej formie to literacki majstersztyk, ale zeby docenic trzeba miec minimum wiedzy na temat literatury.Cudowny skrot, daje nam mx.informacji.
Moje minimum wiedzy wystarcza mi, aby zorientowac sie dostatecznie wczesnie, ze nie warto pochylac sie nad takimi "majstersztykami" i nie brnąć do końca.
W zyciu mozna mozna zglebic wszystko. Wystarczy tylko dostatecznie dlugo zyc...