Film ma swoje tempo, a to że nie potrafisz docenić gry aktorskiej to już twój problem, Ale co ty się tam znasz
Jedyną dobrą stroną tego filmu była w niektórych momentach Natalie, kostiumy i scenografia.
Ten film to wyzuty z jakichkolwiek emocji smęt ze sztuczną i brzydką jak noc Portman - niestety ode mnie więcej jak 3 gwiazdki nie dostanie, bo nie byłem w stanie dotrwać do końca seansu - porażka na całej liniii
Też tego zupełnie nie rozumiem. Myślę, że po drugim seansie podwyższyłbym moją ocenę do 8/10, bo film zawiera takie pamiętne dialogi i w połączeniu ze wspaniałym soundtrackiem Mici Levi i wielką Portman daje to niezapomniany rezultat intymnej opowieści o poszukiwaniu szczęścia. Zapada w pamięć i to czy ktoś zasypia to chyba zależy tylko i wyłącznie od podejścia do tematu.