Świetne kino dla wszystkich bez względu na wiek. Nie dość, że film wciąga, to na dodatek przybliża jedno z najciekawszych świąt etnicznych, jakim jest dios de muertos. Poza tym wszystko zostało przepięknie zanimowane (ci co narzekali na wygląd świata i postaci "W głowie się nie mieści" będą zadowoleni) i opowiada, do czego przyzwyczaił nas Pixar, o wiele głębszą i poważniejszą historię, niż zwykły to robić mainstreamowe filmy animowane. Bo to przede wszystkim kino o wartościach wypychanych z zachodniej kultury, o wielopokoleniowej rodzinie, o pamięci, o śmierci i starości, a żadna z tych rzeczy nie jest podana wprost, trzeba się do niej dokopać, trzeba ją odnaleźć wśród szalonej bieganiny kościotrupów i meksykańskiej muzyki. Nawet jeśli nie jest to najlepszy film Pixara, to studio po raz kolejny udowadnia, że niemal nie robi rzeczy zły.
szersza recenzja tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=59ttbv0nTeo