Powtarzam, serio mi miło, że dla kogoś był to bardziej udany seans, niż dla mnie :P Mnie też nie zawsze spodoba się tylko i wyłącznie super ambitne dzieło filmowe, też oglądam coś czasem dla czystej rozrywki, ale to, jak powiadasz było zbyt odgrzewane i przewidywalne, aby mnie wciągnąć. Pozdrawiam :)

;)

Ten film jest naprawdę kolejnym, takim samym, nic nie wnoszącym do kina, a przede wszystkim słabo zagranym thrillerem (thrillerkiem bardziej). Jennifer Lopez poza urodą....

Ale ja wierzę że tak sądzisz i masz pełne prawo tak uważać. Mi się podobał i też dobrze. A zdanie bardzo obiektywne i uogólnione przedstawić mogą jedynie eksperci (tyle że nie samozwańcy, jak tu czasem bywa). Pozdrawiam.

Jak dobrze że sa jeszcze mądrzy ludzie na tym świecie którzy widzą jak jest ") Pospisuje sie pod Pani wypowiedzią.
Dla tych ,,krytyków'' i ,, wielkich znawców'' nie ma dobrego filmu nawet jakby tam grał sam Bóg to było by ,,dno'' niech weźmie jeden z drugim ,,specjalista'' i za swoje 1600 zł wypłaty nakręci produkcję, Pewnie obrośnie w piórka taka będzie cudowna.

Miło mi za poparcie. Coś w tym jest co piszesz. Co do kasy to właśnie skład obiektywizmu, nie bierze się wielu rzeczy pod uwagę przy ocenie, co czyni ją za bardzo subiektywną. Pozdrawiam:)

Rozumiem, że nie mamy prawa ocenić jakikolwiek film negatywnie, gdyż inaczej będziemy tzw. "znawcami kina od siedmiu boleści"? Okej, od dzisiaj daję 10 wszystkiemu, co obejrzę, no bo w końcu nie mogę mieć swoich upodobań, przepraszam bardzo :|

Ty na prawdę nic nic kumasz, czy nie doczytujesz? Trochę więcej cierpliwości i mniej porywczości, bo mnie aż z nóg zwala. To wierz mi życzliwa uwaga.

Ps. Niestety wiem o czym mówię, szkoda czasu na bezsensowne błędy.

Kiepski argument, większość artystycznego, nagradzanego kina międzynarodowego (także z państw biednych, z OGÓLNIE niskim budżetem na kino) to właśnie filmy nakręcone za niewielką kasę, także żadne to usprawiedliwienie. Przecież nikt tego filmu nie zestawia tu z amerykańskimi superprodukcjami i nie krytykujemy braku efektów specjalnych, tylko samą fabułę, czy grę aktorską, więc argument "za" trochę od czapy...

Jennifer wygląda pięknie, włożyła w to sporo pracy i efekt jest, aż się chce zacząć biegać:)
Mnie osobiście ten film nie zachwycił, obejrzałam go i tyle, na pewno nie chciałabym powtórzyć tego seansu.

Na IMDB ten film ma ocenę 4.5 i to jest pewna prawidłowość; gnioty w Polsce - kraju, jakby nie było, intelektualistów - mają zawyżoną ocenę, a filmy naprawdę dobre i wartościowe zaniżoną. Filmu nie obejrzałem i nie obejrzę, bo psiej kupy nie trzeba ani powąchać, ani polizać, aby stwierdzić, że nie nadaje się do konsumpcji.

Dla Ciebie najwyraźniej "inteligentne" będą tylko te komentarze, które będą zgadzały się z Twoją oceną, co?
Dla mnie film był najwyżej średni. Słabo zarysowana fabuła i przesadzone postacie. Ilość przesady, pójść na skróty i bezsensu z tego filmu wręcz się wylewa.
Profil psychologiczny głównego bohatera to dno. Po dwóch scenach dostaje obłędu na punkcie głównej bohaterki - bardzo wiarygodne. No ale jak już zaczyna z tego powodu masowo mordować, to robi się zwyczajnie śmiesznie. 20 lat, uczeń liceum - a zachowuje się jak geniusz zbrodni - modyfikacje auta, nastawianie syna przeciw ojcu, kamery w domu, nagrywanie przyjaciółki na telefon, te wszystkie zdjęcia. Już nawet nie wspominam o tym, że ten koleś ze strzykawką w oku i po ciosie kluczem zachowywał się jakby nic się nie stało. To nie Chłopak z Sąsiedztwa, to Terminator z Sąsiedztwa. Aktor grający tego gościa ma 27 i lat - tylko z tego powodu, że twórcy filmu dobrze wiedzieli, że przesadzenie tej postaci i rola jakiegoś aktora w podobnym wieku co postać, będzie po prostu wyglądać komicznie.

Postać J.L też masakryczna. Pod koniec zamiast wezwać policji, ona ukrywa się w domu. Usuwa film z kompa, no bo przecież taki geniusz zła na pewno trzyma jedyną kopię na pulpicie i jest sens takiej eskapady. Takich nonsensów jest mnóstwo - dlatego całościowo ten film to średniak, który nie trzyma się kupy. Ma być ostra scena seksu i trochę szokujących scen mordu. Taki był plan, jak sądzę.

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Może jedynie nie pojadę po J. Lo, bo ją lubię i dlatego obejrzałam ten film - bo wiedziałam, że nie będzie najwyższych lotów (horrory omijam z daleka, bo nie lubię).
Dodam jeszcze, że fabuła jest po prostu przewidywalna. A scena seksu jest chyba wydłużona na siłę, żeby w ogóle było czym zapełnić film.
Mnie rozbawiła scena, jak ten koleś przysyła jej kwiaty. Jeszcze nic takiego się nie stało, a ta wpada w panikę, jakby dostała odrąbaną głowę męża.
Było zabawnie, a na J.Lo miło się patrzy. Dla mnie nie była to strata czasu, ale czysta rozrywka :)

Nie no następny...bo stracę wiarę w ludzi, albo już widzę coś czego nie ma. Czy na prawdę zasadnicza różnica o której piszę pomiędzy oceną negatywną zobiektywizowaną na podstawie choć kilku argumentów a ocenianie powierzchowne, bo coś lub ktoś jest aż tak dla niektórych niewidzialna? Czy ja generalizuje? Czy ja powiedziałam że WSZYSCY co negatywnie film oceniają są be??? Jeśli tak to proszę o wskazanie, bo mi ręce opadają. Nie wiem może w przypływie emocji się coś czasem za mocno powie, ale to jeszcze nie powód żeby kierować się jednym czy dwoma zdaniami a całą resztę olać.

J. Lopez LUBIĘ. Tak mam.
Film jednak jest słaby i budżet nie ma tu nic do rzeczy.
Pewnych filmów bez budżetu nie da się zrobić (pewnych gatunków filmów) lub będą one wyglądały jak polski Wiedźmin.
Ale film tego typu DA się zrobić.
Moim zdaniem nawet aktorzy tu tak bardzo nie zawinili co BRAK POMYSŁU i nieudolność scenarzysty i reżysera.
A oklepany temat pokazany w oklepany sposób to nie jest recepta na sukces.

Reżyser nie mógł się zająć fabułą, bo był za bardzo skupiony na zbliżeniach bielizny J.Lo ;)

Heh;)) No ale trzeba przyznać fajna, nie pogardziłabym;)

Ja również nie sugeruję się opiniami o filmach na filmwebie, bo czytanie tych opinii jest właśnie stratą czasu...

Czasem się udaje wyłowić prawdziwe perełki;) Nie jest tak źle, dużo jest też fajnych, ale tak dobrze jak jeszcze niedawno też nie i raczej tendencja zniżkowa... :/

Jestem wielkim znawcą kina i 5,2 to za wysoka ocena dla tego filmu.

"Ciekawa fabuła, dobra gra aktorska, wciągający film i ciekawe, dobrze napisane dialogi".

Pani już podziękujemy.

Dla mnie filmidło na 5, ale z uwagi na co najmniej przyzwoitą JLo daje 6. Fabuła oklepana, prowadzenie filmu do połowy dobre, potem jakby zabrakło pomysłu aby to pociągnąć. Aktor pierwszoplanowy nie udźwignał zupełnie tej drugiej bardziej wymagającej części filmu.