PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=732987}
5,1 9 818
ocen
5,1 10 1 9818
3,7 3
oceny krytyków
6 Years
powrót do forum filmu 6 Years

o niczym

ocenił(a) film na 1

ten film opowiada kompletnie o niczym jest tak beznadziejny ze dawno nie widzialem gorszego filmu nie polecam nikogu ani mlodym ani starym ani zakochanym ani samotnikom zenada

ocenił(a) film na 1
altenede

asi biernakiej również nie polecam

altenede

dokładnie żenada

altenede

Gdzie można to obejrzeć?

altenede

Naprawdę taki słaby? Po zwiastunie wydaje się ciekawy.

ocenił(a) film na 3
altenede

zgadzam się, zakończenie jest takie beznadziejne.. po trailerze spodziewałam się dobrego filmu z jakimś super morałem na końcu, a tu..?

ocenił(a) film na 4
Veisa

ten film miał morał. O dziwo. Zauważ, ona na końcu daje mu możliwość wyboru, chce mu wybaczyć, chociaż jest zranioną kobietą. Stawia jeden warunek, nie trudny - ma powiedzieć jedno zdanie. On przeprasza, bo nie chce z nią spędzić całego życia. Ona była gotowa wybaczyć, poświęcić własną godność, żeby uratować uczucie, które on deptał. Gdyby zrobił tak, jak ona chciała, gdyby zrezygnował z NY i został przy niej - zakończenie byłoby zupełnie inne. Dla niektórych 6 lat to za mało.

użytkownik usunięty
anty_czlowiek

Koleś wyraźnie zdystansowany do dziewczyny i związku, a ona była w nim cały czas zakochana.
Właściwie to ona go kochała i pewnie była nawet gotowa wybaczyć mu tę zdradę, natomiast on pewnie był kiedyś zakochany, a potem mu przeszło i oddalał się z czasem. Typowe dla wielu związków osób w różnym wieku, niekoniecznie tylko tak młodych. ;]
Niby 6 lat byli razem, ale wyraźnie widać, że po tych 6 latach jego uczucia były już naprawdę słabe.
Także psuło się już dużo wcześniej, jednak film ma swój początek w takim, a nie w innym momencie.
Bohater trwał w tym, bo już się przyzwyczaił i widział, że jego panna jest mocno zaangażowana...

ocenił(a) film na 4

Dokładnie tak!

ocenił(a) film na 7

Nie zgadzam się, że on był zdystansowany. Moim zdaniem film całkiem dobrze oddaje to jak szybko i łatwo może się posypać i to z głupich powodów. Zakończenie też hważam za udane, dość odważne, bo nie ma tu happy end, ale gorzkie i smutne, co się zdarza...

użytkownik usunięty
Haitka

Mogłabym przytoczyć argumenty, ale musiałabym obejrzeć jeszcze raz i dokładnie minuty Ci podawać + moje uzasadnienie. Szczerze to mi się nie chce...
W każdym razie pamiętam, że wyraźnie było widać, że to ona była bardziej zaangażowana - i to już od pierwszych minut filmu.
Zgodzę się z tym, że to się zdarza... nawet bardzo często. Ludzie dość gwałtownie zmieniają się w pewnym wieku - powoli dorastają, a wtedy często zmieniają im się całkiem priorytety, często też poglądy, a nawet gust. Wtedy czują, że partner ich ogranicza, a przecież cały świat tylko na nich czeka. :D Życie później to weryfikuje. Niektórzy zapewne żałują, ale jest już za późno.
Niektórym jednak się udaje, ale to wyjątki, które pewnie dojrzały dość szybko + są świetnie dopasowani i nawet jakieś tam zmiany nie były im straszne. W tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz.

ocenił(a) film na 7

Każdy może mieć swoje zdanie i rozumiem, że można to tak odbierać, bo faktycznie może to wyglądać tak jakby to ona się bardziej starała. Możliwe, że tak miało być, a ja widze to inaczej. W zasadzie nie robi to większej różnicy :)

ocenił(a) film na 6

Solidarność jajników? Nie ma potrzeby rozpisywania minut i uzasadnień.
Zakończenie filmu zasmuca, ale też cała historia ku temu zmierzała. O dziwo, chłopak dojrzalszy niż jego dziewczyna. Byli dla siebie wszystkim przez 6 lat swojego wchodzenia w dorosłość i ich więź była bardzo silna, jednak zderzenie z życiem zabolało. Oboje również popełniali błędy. Mam wrażenie, że za końcowym pytaniem Mel kryło się coś na kształt: "Czy jesteś w pełni świadomy, że chcesz z taką dziewczyną jak ja spędzić resztę życia?". Może zrozumiała, że potrzebuje nabrać dystansu do siebie i swoich u/od-czuć, że nie każdą histerię da się naprawić za pomocą "przepraszam". Miłość to nie uzależnienie i Dan wyraźnie próbował jej to powiedzieć. Mimo dużego uczucia chyba przestraszył się ewentualnych kolejnych wizyt na komisariacie lub pogotowiu ;)

użytkownik usunięty
JoA84

Nie uważam, żeby ona była bez wad przecież? Nie była idealna, miała swoje paranoje. Oboje mieli za uszami, ale ona przynajmniej go nie zdradziła i nawet o tym nie myślała.
Także ciężko mi w ogóle pojąć, że on chciał jej coś takiego przekazać? Niby czym? Swoim ignorowaniem jej, uciekaniem i zdradą? A nie lepiej było szczerze porozmawiać?
On nie był wcale taki dojrzały, skoro tak się zachował - po gówniarsku. Bardzo też wątpię, że on miał pojęcie o miłości, skoro wiedział, że kiedy dziewczyna się dowie, to zrani ją do żywego. Na dodatek widać, że mogłaby mu wybaczyć nawet coś takiego, gdyby chciał z nią być (chyba za szybko i za łatwo, dlatego rozumiem Twoje słowa o manii, uzależnieniu - miłości maniakalnej)...
W każdym razie - każdy ma prawo interpretować zachowania bohaterów po swojemu. ;)

ocenił(a) film na 7

Przynajmniej go nie zdradziła??? Ona go notorycznie biła. Przez nią trafił dwa razy do szpitala, raz za kratki. Sorry, moim zdaniem to dużo grubszy kaliber niż zdrada. Dziewczyna nie panowała nad agresją, była zaborcza i przemocowa. Celnie spuentowała to Amanda – co by było, gdyby role się odwróciły i to on ją bił, wpychał na kredens, potłuczone szkło? On ją zdradził, bo już dłużej nie mógł tego znieść. Nie potrafił od niej odejść, więc trochę tchórzliwie, postawił tak zwaną grubą kreskę – zrobił coś, po czym nie ma już odwrotu, i się tego przestraszył. Ona się starała? To ona zabiła ten związek: swoim pijaństwem (koleś próbował jej zabrać kluczyki, kiedy kompletnie pijana chciała prowadzić), agresją, zaborczością i napadami szału. Kiedy dostał wymarzoną pracę, myślała tylko o sobie, a nie o tym, że to dla niego niesamowita szansa, spełnieni marzeń. Niezrównoważona, zapatrzona w siebie, egoistka.

ocenił(a) film na 7
JoA84

O to, to! Też myślę, że to pytanie było takie rozpaczliwe, takie specjalnie ,,przygważdżające" chłopaka - albo tak, albo nie. Można to tak czytać, że nie chciała usłyszeć odp. twierdzącej. Znakomite zakończenie, nie spodziewałem się aż tak ciężkiego melodramatu.
Kryje się tu smutna prawda o naszej epoce dwudziestolatków - to, że zwyczajnie ciężko się oprzeć w ,,towarzystwie", w luzackim i konsumpcyjnym życiu, które pochłania i utrudnia związki. Umówmy się, Dan obracał się w kolorowym, żywiołowym gronie i postać tej koleżanki od ,,zdrady" zwyczajnie musiała się pojawić. Skontrastowane było to ze spokojną pracą Mel. Jak zaradzić zdradzie? Otóż to

ocenił(a) film na 6
laxman

Taką mamy niestety smutną epokę, gdzie młodość kojarzy się z imprezami, rozrywkowym życiem (koleżanki Mel czy też ekipa z pracy Dana) a nie z długimi, poważnymi związkami..Mel, mimo swojego wieku była spokojną dziewczyną, stroniącą od takiego stylu bycia a jej chłopak poznawał jakie jest życie poza ich związkiem. Z pewnością kochał Mel, jednak życie zweryfikowało, że to uczucie (mimo tych 6lat) jest jak gałązka na wietrze. Za młodzi na poważne deklaracje i poważny związek..

ocenił(a) film na 5
Veisa

Powiem tak, niestety ale tak się zachowuje większość dziewczyn...biegają za facetem a powinno być odwrotnie! Jak odkryła że koleś całował się z inna to powinna go kopnąć w dupę i czekać, aż sam przyjdzie przepraszać, a nie jechać po niego na policje i jeszcze go przepraszać! Za co?...no ale nie było by dalszej cześć filmu ;)

Dzastina84

Zgadzam się w zupełności. Mając nieco godności i szacunku do samej siebie juz po pocałunku powinno się odpuścić i czekać na ruch faceta. Niemniej, na tym polega miłość ? Mimo zdrad, krzywd, osoba kochająca wybaczy wszystko byleby nie stracić ukochanej osoby...

ocenił(a) film na 5
cocoatea

Ja miałam podobny przykład w liceum, moja bardzo dobra koleżanka chodziła z chłopakiem od 4 klasy podstawówki (klasowa miłość) i w 3 klasie liceum (po ok 7 latach) poprosił ON o dwa tygodnie przerwy (podejrzewam ze stała za tym inna dziewczyna, co tez mnie nie dziwi bo rozumiem ciekawość "jak to będzie z inna osoba") Mojej koleżance było bardzo ciężko się z tym pogodzić, bo ona żadnej przerwy nie chciała, ani nie potrzebowała, w strasznym stanie była i wiem że by była wstanie go błagać...Skończyło się to tak, że Ja Ją pilnowałam żeby pod jego blokiem nie chodziła milion razy w ciągu dnia i żeby do niego nie dzwoniła, ani nie pisała, żeby mu dała do zrozumienia ze ma w dupie ta przerw, żeby nie pokazywała po sobie jak ja to boli... Poskutkowało to tak że sam przyszedł po kilku dniach a są już małżeństwem i maja dzieci...Do tej pory twierdzi ze to dzięki mnie jest z nim...

ocenił(a) film na 7
altenede

Ten film otrzymał od ciebie ocenę 1, a Miasto 44 i Bitwa o Czarnobyl 10? Wow... Nie dziwię się, że się tobie nie podobał...

ocenił(a) film na 1
Juna_3

a ty ogladasz epoke lodowcowa ...

ocenił(a) film na 7
altenede

No i? Nie o to chodzi co się ogląda, tylko na ile się co ocenia. Są różne gusta, ale niektóry szajs szajsem pozostanie... :)

ocenił(a) film na 1
Juna_3

nie jestes dla mnie wiarygodny

altenede

Oboje byli w niektórych sferach dojrzali a w innych nie. To normalne dla etapu życia w jakim się znaleźli. Nie zgadzam się,że film był słaby, był życiowy. Skończył się tak jak kończą się wszystkie historie życiowe, niezrozumiale. Typowa reakcja kobiety, dla której miłość stanowi kierunek działania i również typowe rozterki mężczyzny, który chce czuć się wolny, zdobywać świat i nie dorósł jeszcze do deklaracji na całe życie. Kocha, to na pewno, przypuszcza pewnie również że koniec końców miłość jest tym najtrafniejszym wyborem. Jednak na tym etapie życia nie może powiedzieć zdecydowanego " tak", musi się sam przekonać. Jest to pewien rodzaj dojrzałości. Łatwo się mówi puste słowa,gorzej bierze za nie odpowiedzialność. Chłopak jest szczery, nie wie czego chce.Wie że kocha, ale może to za mało?Dlaczego więc miałby narażać siebie i dziewczynę na jeszcze większy ból, gdyby okazało się,że jednak nie tego chce w życiu? To nie jest powiedziane,że oni się rozstali, czy że będą razem. Tu już zależy od tego jak bardzo się kochali. Na ile chcą razem próbować to przetrwać, nie ograniczając swojej wolności. Jedne pary się rozstaja w takim momencie, inne próbują dalej a jeszcze inne się rozstaja i wracają do siebie. Film był grą emocji, a emocje są zmienne.

ocenił(a) film na 4
altenede

Samą "Epoką lodowcową", to nic nie zdziałasz. Jednak z lepszych animacji (co wcale nie znaczy, że dla dzieci), na których w kinach czasem jest więcej dorosłych niż dzieci.

ocenił(a) film na 4
altenede

Szczerze powiedziawszy spodziewałem się czegoś odrobinę lepszego. Samo zakończenie jest po prostu masakryczne. Na początku bardzo się zdziwiłem po czym zacząłem się śmiać wniebogłosy. Nie wiem jak można tak zepsuć film.

ocenił(a) film na 1
Krzysztof421

dokładnie tak

ocenił(a) film na 3
Krzysztof421

Co tu było psuć jak przez 45 minut autorzy nie potrafili tym gniotem zaciekawić widza. Widzimy tylko banialuki o życiu nastolatków. Film świetny dla cierpiących na bezsenność, bo ja usnąłem przy 28 minucie.

altenede

Przed napisaniem opinii chciałabym podreślić dwa istotne fakty. Pierwszy, założyłam to konto specjalnie po to aby wyrazić sprzeciw opinią do tego filmu. Drugą istotną sprawą jest fakt, iż nie jestem fanką dramatów romantycznych/ komedii romantycznych. Przedstawiają one zazwyczaj skrzywiony obraz rzeczywistości i ukazują tylko niespełnione marzenia wielu kobiet dając złudne poczucie nadziei. Odnośnie filmu, uważam że jest on bardzo ale to bardzo potrzebny. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile osób jest w takich sytuacjach. Będąc ze sobą od czasu młodości, przeżywają ze sobą wszystkie ważne wydarzenia/ pierwsze razy, łatwo można się pogubić czy to jest jeszcze miłość czy już przywiązanie i przyzwyczajenie. Nie mam pojęcia jaki jest przedział ludzi którzy krytykują ten film ale domniemam, że nie mają 20 lat i mogą już nie pamiętać jak zmienia się młody człowiek od przykładowego 14 do 20 roku życia. Wtedy te 6 lat wydaję się być wszystkim. A do takich właśnie ludzi ten film jest kierowany- do takich, którzy swoje wejście w dorosłość planowali przeżyć z jedną konkretną osobą. Ten film uświadamia, że takie rzecz są normalne. A zakończenie? Lepsze jest negatywne, które znowu daje poczucie normalności- nie jesteśmy jedyni na świecie jeśli też nam nie wyszło. Natomiast osoby utorsamiające się ,szukające szczęśliwszego rozwiązania swoich problemów w tym filmie też mogą je znaleźć. To, że im się nie udało nie przekreśla przecież wszystkich podobnych związków. Wręcz przeciwnie, daje motywacje- przecież mogło im się udać, gdyby tylko Dan chciał tak samo mocno jak Mel.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones