Pokazuje kilka niezwykle ważnych kwestii. Przede wszystkim to,że każdy człowiek może się zmienić a największym błędem jest ocenianie ludzi po pozorach. Życie przynosi różne niespodzianki i niestety często okazuje się,że prawdziwym przyjacielem i dobrym człowiekiem jest nasz wróg a nóż w plecy wbija nam ukochana osoba.
Równie ciekawy jest wątek rozliczenia z poprzednim systemem. Wyraźnie widać,że Niemcy słusznie zrobili otwierając od razu archiwa i pozwalając obywatelom na przejrzenie ich akt. W Polsce tego nie zrobiono, a środowisko gazety wyborczej do spółki z komunistami typu kiszczak i inni do tego nie dopuściło i nie dopuści. Przez to przez lata toczyła się i dalej toczy ukryta walka na teczki.
Film wzruszający i potrzebny.
GW bym nie mieszał do tego, bo rozliczenie z przeszłością ze służbami nie jest jego treścią, i w końcu jakby nie patrzeć agent stasi jest głównym bohaterem, i to pozytywnym.
Według mnie bardzo ciekawe jest przedstawienie go jako osoby wierzące w system, co widać po jego wypowiedzi na stołówce albo słowach o tarczy partii, ale taki ktoś człowiek ideału widział że nikt inny nie ceni tych ideałów tych wartości.
Tak samo nie szukał nigdy potem pisarza/reżysera zrobił coś dobrego nawet bardzo ale nie szukał za to nagrody.
Pomijając polityczny aspekt, faktycznie agent Stasi się zmieniał w czasie oglądania filmu, było go na to stać. Niestety bohaterka filmu, Christa, już nie miała tyle tej siły by zostać lojalną swojemu narzeczonemu, co też nasuwa stwierdzenie, że nie każdy potrafi się zmienić.
no właśnie, nie zarejestrowałam okoliczności, albo kto/co spowodowało/wpłynęło na zmianę Kapitana, czy ktoś może podpowiedzieć?
Myślę, że zauroczenie Christą. A gdy dowiedział się o tym, że wykorzystuje ją minister, zaczął sprzyjać też Dreymanowi. No i chyba rozczarował go system.
Jak dla mnie film byl dobry natomiast zakonczenie w ogole mi do niego nie pasowalo. Bylo naiwne i cieniutkie.
Powiem, że dla mnie druga połowa filmu bardzo dobra. Pierwsza strasznie mnie przygnębiła z powodu tej całej bezduszności, braku jakiegokolwiek zaufana do kogokolwiek i sypiania z jakimś oblechem dla przetrwania. Oczywiście najciekawsza była przemiana tego, który podsłuchiwał głównego bohatera. Pomimo ideologii zachował własny rozsądek i zrobił to, co on uważał za słuszne, a nie co narzucał system.
Mam podobne spostrzeżenia odnośnie tego, że każdy człowiek może się zmienić. A w filmie pan Minister twierdził, że jest to niemożliwe.
Życie przynosi różne niespodzianki i niestety często okazuje się,że prawdziwym przyjacielem i dobrym człowiekiem jest nasz wróg a nóż w plecy wbija nam ukochana osoba.
może tak to wynika z filmu ,ale ja nie psycholog, wiec coś mi w tym zdaniu nie pasuje....
'prawdziwym przyjacielem jest nasz wróg'
wyjaśnij mi proszę ;
ps...
zawsze uważałem ze ludzi łączy wspólny wróg