Mający za sobą kryminalną przeszłość James (Hayden Christensen) planuje się ustatkować. U boku pięknej kobiety snuje marzenia o założeniu własnej firmy. Tymczasem po dziesięcioletniej odsiadce z więzienia wychodzi jego brat Frankie (Adrien Brody), który, nie mając wielkich perspektyw na przyszłość, planuje napad na bank.
Od początku niemal wiadomo, że akcja skończy się dramatem. Bardzo żałośnie i tendencyjnie zagrał Brody, po nim od razu widać było porażkę, dziwne że bandzyci tego nie dostrzegli. W sumie film dla półgłówków
Adrien Brody nie wypadł przekonująco w roli gangstera w mojej opinii.Christian Bale pasowałby do tej roli idealnie !