Być może nie ma drugiej tak kluczowej dla historii kina sceny co prysznicowa sekwencja z "Psychozy", arcydzieła Alfreda Hitchcocka z 1960 roku. Niezależnie od tego, ile razy była zacytowana czy sparodiowana, kiedy ogląda się ją w 2017 roku, nadal ma moc. "78/52" jest jej dekonstrukcją przeprowadzoną w najdrobniejszym szczególe. Tytuł
Edgar Allan Poe.
https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,163/7852-psychoza-hitchcocka,336587
"Teoria mówi, że seks trzeba w Kobiecie odkrywać, a nie narzucać jej go, nie szufladkować. Bo wtedy już niczego nie można odkryć".
ględy na temat sceny, która do tego stopnia dominuje film, że niewielu pamięta co było dalej; choć osobiście wolę śmierć arbogasta, bzik, hyź i pasja udzielają się!
Wybrałam się na ten film, na tegorocznej edycji TNH z przyjaciółką, która lubi Alfreda i jego filmy - w przeciwieństwie do mnie;) W sumie wtyd przyznać, ale nie dałam im nigdy szansy - reżyser wydawał mi się na tyle ekscentryczny, że miałam poczucie , że jego twórczość będzie dziwaczna. Na 5 min ogarnęło mnie...